skip to main
|
skip to sidebar
maksymalistyczny
niedziela, 3 lipca 2011
Zimno i leje
Nic dodać. Siedzę od dwóch dni w Warszawie, imprezy uliczne dobrze zaplanowane, ciekawe, niebanalne, również te masowe, ale cholernie zimno. Musiałam dokupić sweterek pod kurtkę (tę przezornie miałam w plecaku!).
1 komentarz:
Marcin
3 lipca 2011 03:42
Współczuję, w taką pogodę każde miejsce traci dobre 30% atrakcyjności.
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obserwatorzy
Archiwum bloga
►
2020
(1)
►
kwietnia
(1)
►
2019
(1)
►
października
(1)
►
2018
(3)
►
lipca
(1)
►
czerwca
(1)
►
lutego
(1)
►
2017
(1)
►
września
(1)
►
2016
(2)
►
grudnia
(1)
►
lutego
(1)
►
2015
(5)
►
listopada
(2)
►
października
(1)
►
sierpnia
(2)
►
2014
(3)
►
września
(1)
►
kwietnia
(1)
►
lutego
(1)
►
2013
(6)
►
grudnia
(1)
►
października
(1)
►
września
(2)
►
czerwca
(1)
►
marca
(1)
►
2012
(6)
►
grudnia
(1)
►
lipca
(1)
►
maja
(1)
►
marca
(2)
►
lutego
(1)
▼
2011
(19)
►
grudnia
(2)
▼
lipca
(3)
Kafle i poduchy
Trwanie
Zimno i leje
►
czerwca
(1)
►
maja
(3)
►
marca
(5)
►
lutego
(2)
►
stycznia
(3)
►
2010
(26)
►
grudnia
(3)
►
listopada
(1)
►
października
(1)
►
sierpnia
(2)
►
lipca
(2)
►
czerwca
(2)
►
maja
(7)
►
kwietnia
(5)
►
marca
(1)
►
lutego
(1)
►
stycznia
(1)
►
2009
(7)
►
grudnia
(2)
►
listopada
(5)
O mnie
jeszcze studentka
Wyświetl mój pełny profil
Współczuję, w taką pogodę każde miejsce traci dobre 30% atrakcyjności.
OdpowiedzUsuń