wtorek, 25 maja 2010
egzystencjalne marginalia
Postanowiłam nie pisać nic o powodzi. I o zbliżającej się sesji, może ostatniej w moim życiu, też nie. Zresztą w szkołach artystycznych sesje bywają dziwne, nie da się tego przekazać szerszemu gremium, nie warto... W ten sposób nie napiszę tu nic ważnego. Nie napiszę też o czymś nieważnym, tym bardziej nie warto... Może tylko o Gryficach warto, ze względu na ciekawe spotkanie kilka dni temu. Nie mam zamiaru się tu jednak zupełnie obnażać, nawet topless nie bardzo lubię.
wtorek, 18 maja 2010
Świdnica
Jutro jadę do Świdnicy, tam posłuchamy z Kaliną trochę dobrego jazzu (mam nadzieję!). Chyba rok temu też Kaliną tam byłyśmy... No a potem zobaczymy.
piątek, 14 maja 2010
deszczowy Wrocław
Siedzę już trzeci dzień u koleżanki i trochę malujemy. Ona jest profesjonalistką, ja co najwyżej odróżniam pędzel od grafionu... Jest fajnie, chociaż za oknem czarno, leje...
czwartek, 13 maja 2010
czwartek, 6 maja 2010
robótki ręczne
Sterowanie ręczne, oburącz do ust, poręczenie, zrękowiny, zarękawki - z tego może być dobry tekst, oczywiście bez sensu, czyli postmodernistyczny. Ewentualnie sens demoniczny, ale tu chyba przesadziłam.
Etykiety:
oburącz,
poręczenie,
relaks,
zarękawki,
zrękowiny
wtorek, 4 maja 2010
Czytanie a kultywowanie pustki
Wydaje się, pozornie, że czytanie napełnia nas słowami, likwiduje w umyśle pustkę, czyli ostatecznie nas zniewala, likwidując niezbędną do twórczości przestrzeń wolności (zob. moje starsze, głównie zeszłoroczne, wpisy). A może nie tylko pozornie. Uczony, który wie i rozumie wszystko, jest nietwórczy: nie stawia pytań, niczemu się nie dziwi, wszystko ma "ułożone". Świetnie wyszkolony student też zwykle nie jest zdolny do samodzielnej twórczości, działa odtwórczo w ramach narzuconego i doskonale zassanego systemu wiedzy itd. itd. Czyli teza z pierwszego zdania jest mocna.
****
Jednak osłabiające tę tezę słowo "pozornie" też jest adekwatne. Czytanie to spotkanie z autorem tekstu, a może bardziej czytelnika ze swym alter ego.
****
Chyba. Muszę to przemyśleć. Myślenie jednak też jest szkodliwe w powyższym sensie. Pozornie... Cholera. Zapętliłam się? Czy zapętlenie jest szkodliwe? Semiotycznie ... tak. Chyba.
Etykiety:
czytanie,
postać,
pustać,
pustka. erupcja
Przeczytałam
Dokończyłam Instalację Idziego i krótko podzielę się opinią: bardzo dobra książka, polecam. Szkoda, że Jerzy Sosnowski nie pisze książek więcej i częściej (nie liczę fajnych felietonów w znanym miesięczniku). Polecam Czekanie cudu oraz bloga Jerzego Sosnowskiego. To kulturalny intelektualista jest, bardzo sexy!
Etykiety:
Czekanie cudu,
Instalacja Idziego,
Jerzy Sosnowski
Subskrybuj:
Posty (Atom)