skip to main
|
skip to sidebar
maksymalistyczny
piątek, 14 maja 2010
deszczowy Wrocław
Siedzę już trzeci dzień u koleżanki i trochę malujemy. Ona jest profesjonalistką, ja co najwyżej odróżniam pędzel od grafionu... Jest fajnie, chociaż za oknem czarno, leje...
1 komentarz:
Donata
14 maja 2010 08:36
u nas nie pada ale i słonko nie świeci;-(
pozdrawiam
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obserwatorzy
Archiwum bloga
►
2020
(1)
►
kwietnia
(1)
►
2019
(1)
►
października
(1)
►
2018
(3)
►
lipca
(1)
►
czerwca
(1)
►
lutego
(1)
►
2017
(1)
►
września
(1)
►
2016
(2)
►
grudnia
(1)
►
lutego
(1)
►
2015
(5)
►
listopada
(2)
►
października
(1)
►
sierpnia
(2)
►
2014
(3)
►
września
(1)
►
kwietnia
(1)
►
lutego
(1)
►
2013
(6)
►
grudnia
(1)
►
października
(1)
►
września
(2)
►
czerwca
(1)
►
marca
(1)
►
2012
(6)
►
grudnia
(1)
►
lipca
(1)
►
maja
(1)
►
marca
(2)
►
lutego
(1)
►
2011
(19)
►
grudnia
(2)
►
lipca
(3)
►
czerwca
(1)
►
maja
(3)
►
marca
(5)
►
lutego
(2)
►
stycznia
(3)
▼
2010
(26)
►
grudnia
(3)
►
listopada
(1)
►
października
(1)
►
sierpnia
(2)
►
lipca
(2)
►
czerwca
(2)
▼
maja
(7)
egzystencjalne marginalia
Świdnica
deszczowy Wrocław
to ciekawe jest
robótki ręczne
Czytanie a kultywowanie pustki
Przeczytałam
►
kwietnia
(5)
►
marca
(1)
►
lutego
(1)
►
stycznia
(1)
►
2009
(7)
►
grudnia
(2)
►
listopada
(5)
O mnie
jeszcze studentka
Wyświetl mój pełny profil
u nas nie pada ale i słonko nie świeci;-(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam