wtorek, 25 maja 2010

egzystencjalne marginalia

Postanowiłam nie pisać nic o powodzi. I o zbliżającej się sesji, może ostatniej w moim życiu, też nie. Zresztą w szkołach artystycznych sesje bywają dziwne, nie da się tego przekazać szerszemu gremium, nie warto... W ten sposób nie napiszę tu nic ważnego. Nie napiszę też o czymś nieważnym, tym bardziej nie warto... Może tylko o Gryficach warto, ze względu na ciekawe spotkanie kilka dni temu. Nie mam zamiaru się tu jednak zupełnie obnażać, nawet topless nie bardzo lubię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz